czwartek, 26 marca 2020

Pełne place zabaw . . .

Nie zliczę, ile już czasu minęło, dni tak wolno płyną, że z samych nudów przestałam je po prostu liczyć. Dzisiaj rozmawiałam z mamą o obecnej sytuacji i doszłyśmy do wspólnego wniosku: co z tego, że w Chinach kwarantanna minęła, tu w Polsce, rzadko kto przestrzega nienarzucanych z góry zasad i zanim  nastąpi jakikolwiek postęp, ludzie wydadzą cały swój majątek za płacenie grzywny. Zaczyna mnie to powoli irytować. Nie sam fakt, że wirus tak szybko się rozprzestrzenia, to jedna kwestia, druga zaś jest taka, że dużo osób nie zdaje sobie sprawy z poważnych konsekwencji wychodzenia z domu podczas epidemii.
Ostatnio przejeżdżałam autem obok Aldi i wiecie co? Tam dopiero się działo. Kolejka wykraczała poza drzwi automatyczne. W głównej mierze były to starsze osoby, które być może nie miały nikogo do pomocy, taką sytuację rozumiem i mogę przymknąć oko, ale drodzy mili, po co zabierać ze sobą dzieci? Te małe szkraby nie zdają sobie sprawy, w jakim niebezpieczeństwie są, a ich rodzice? Ciągną po placach zabaw, gdzie jeszcze parę innych dzieciaków biega i ma ze sobą kontakt fizyczny. Ja rozumiem spacer w parku, ale bez zbędnego kontaktu z obcymi dziećmi. Nie zabraniamy im wychodzić, takie spacery nawet dobrze zrobią, ale robić to należy z rozwagą.
Kaszlący maluch, wchodzący do sklepu spożywczego czy marketu, nie brzmi wam to... Dziwnie? Kiedyś by nam to nie przeszkadzało, teraz, każda osoba, która kichnie lub kaszlnie, posądzana jest o posiadanie koronawirusa.
Bez paniki, zacznijmy myśleć nad konsekwencjami swoich czynów, dbajmy o bliskich, zostańmy w domach, a na pewno nic się nie stanie.



Bądźcie zdrowi, dbajcie o siebie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz