sobota, 21 marca 2020

Kilka słów o tym, co tu się dzieje...


Patrząc na wydarzenia z ostatnich kilku miesięcy, moja resztka wiary w ludzi odeszła w zapomnienie. Jest masa informacji w Internecie, w telewizji o tym czym jest koronawirus, jak zapobiegać zarażeniu, co zrobić, gdy podejrzewasz go u siebie. Jednak niektórzy ludzie zostali tak głęboko w Internecie, że oprócz oglądania głupich filmików i grania nie wiedzą lub nie chcą wiedzieć, że problem, który nas dotyka jest poważny. Oglądając wiadomości, widzę, jak ludzie na niemal całym świecie radzą sobie, bądź nie z epidemią. Niektórzy wykazują się dużym zrozumieniem i odpowiedzialnością, gdyż stosują się do panujących zasad. Ja również staram się ich przestrzegać, na przykład wychodzę z domu tylko na spacer z psem lub jeśli to jest konieczne, do sklepu. Jednak, jestem autentycznie przerażona, gdy widzę ile młodych ludzi bagatelizuje problem i uważa, że zamknięcie szkół to świetny pomysł i skoro są "koronaferie" to czemu by tego nie wykorzystać na zabawę, wyjść gdzieś na piwo. Kompletna głupota. Dlaczego nie zdają sobie sprawy z zagrożenia? Dlaczego bagatelizują problem? Odpowiedź jest prosta – bo sądzą, że koronawirus o nich zapomni i przejdzie koło nich obojętnie. Dlatego boję się wyjść z psem na spacer. Boję się wyjść do sklepu. Boję się wyjść gdziekolwiek, ponieważ dzięki takim ludziom roznosi się choroba. Ludziom, którzy myślą, że to ich nie dotyczy. Przez takich ludzi jesteśmy w tym miejscu.
Siedzę w domu, oglądam filmy, śpię, rozmawiam ze znajomymi przez video chat. Zastanówmy się nieco nad tym. W sumie większość z nas robi to na co dzień bez względu na to, czy jest zagrożenie czy nie, jednak są tacy ludzie, którzy gdy jest ładna pogoda, wolą spotkać się ze znajomymi na świeżym powietrzu, usiąść w parku, słuchać śpiewu ptaków. Niektórzy powiedzą – włącz sobie ptaki na YouTube, to prawie to samo. Ja wtedy powiem – włącz sobie filmik na YouTube, jak ktoś gra, gdy ty chcesz pograć, to prawie to samo. Niektórzy ludzie potrafią spędzać czas na dworze, odciąć się od wirtualnego świata, spotkać się ze znajomymi, bez korzystania z telefonu. To, że wy tego nie umiecie, nie znaczy, że musicie psuć zabawę innym. Proszę was, abyście zamiast oglądania dwudziestominutowego filmiku, który będzie miał na celu odmóżdżenie, poświęcili te dwadzieścia minut na przejrzenie informacji dotyczących koronawirusa i skutków, które on powoduje. Chcę móc wyjść z domu bez strachu, że mogę być jego kolejną ofiarą.




3 komentarze:

  1. Szczerze mówiąc, cieszę się, kiedy czytam Wasze teksty. I ten wpis, Pani Justyno - bardzo ważny! Bo mam poczucie, że nie jestem sama. I ktoś myśli podobnie:) Dzięki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cóż, kiedy patrzę na ludzi, którzy nic sobie nie robią z choroby to jestem wystraszona, że w czasach, kiedy wszelkie informacje są na wyciągnięcie ręki, ludzie nie potrafią z tego korzystać. Musiałam się tym podzielić :)

      Usuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń